piątek, 23 marca 2012

Codzienne powroty

Tutaj także można wyczuć wpływ fascynacji muzyką,emocjami,które się pojawiają kiedy się jej słucha i pragnie..

Wróciłam.....ale nikogo  nie ma
nikt na mnie nie czeka.
Myslałam,ze będziesz czekał z kawą..
znowu wypiję ją sama kolejny raz.
Wróciłam... nikt nie odpowiada,
ściany milczą,lodówka brzęczy...
wiem,już wiem gdzie jesteś
zawsze w tym samym miejscu
nigdy się z niego nie  ruszasz!
Jestem pewna,ze i tym razem tam będziesz,
podejdę tylko do tego miejsca,
pozwól mi na to.
Wcisne odpowiedni guzik 
i już...już Cie słyszę...
ach ...cały dzień na to czekałam
tęskniłam za Tobą,
za magią twojej muzyki.
Teraz wszystko jest dobrze
Drifting...Faith Healer...Shunt...
wybrałeś to co kocham,
co mnie porusza do głębi
albo pcha w otchłań twojego świata
a może już mojego?
Edge To Life.....Jezebel...
coś sie ze mna dzieje,
nie powiem Ci co, to zbyt osobiste .
Zatapiam sie  w Last Breath...
uspokajam oddech bo mi w tym pomagasz.
Jutro znowu wrócę i wcisnę guzik,
żeby Cie usłyszeć,żeby być z Tobą.
I tak codziennie bo kocham Recoil.

Pisarskie parodie

Pisuję nie tylko same poważne teksty,choć te pisze się dużo łatwiej,ale też od czasu do czasu urodzi sie coś śmiesznego,nawet zabawnego.Jakis czas temu z Afrykanerką,zresztą moją imienniczką ,depeszką jak ja,,ktorej dziekuję za pomoc w utworzeniu  szaty graficznej tego blogu zaczęłyśmy żartować z chlopaków i w ten oto sposób powstało parę takich parodii,które ni jak nie są ulożone w calość,niczego nie tworzą.


 Alan Wilder
  
 Tyś jest piękny,Tyś bogaty w sam raz dla mnie na dzień taty

 O Alanie co wisisz na mej ścianie,
nie patrz na mnie takim wzrokiem,
jakbym była obibokiem


Alanie Tyś moje kochanie 
i dlatego masz sniadanie,
nawet obiad i kolacje
co by było bardziej zacnie


Nasz Wilderek grzeczny jest,nic nie powie jesli chcesz..
Muzyka to jego świat a z keybordem jest za pan brat
Alan czeka na Alankę,żeby wypić mleka szklankę


Dave  Gahan 


Gahanisko zawsze blisko kiedy spotka Afrykanisko hahah
Wybieg to królestwo Davea,więc mu z przodu wybij zęba
Na podłoge i na  łódkę popieścimy Davea dupkę
Dave czy Gahan wszystko jedno byle trafić w samo sedno
Dave ma głosik jak aksamit jakby w tyłku miał dynamit
Davea wokal juz rozbrzmiewa cała hala z Andym spiewa

Skacze ,biega ,ćwiczy mięśnie kiedy w okół wszystko trzęsie,
śpiewa dla nas swoich fanów nieszczęśliwie zakochanych,
klaszcze w dłonie macha z nami i juz żywo jest na hali


 Martin Gore

O mój Martinie Gorze co w mej stoisz oborze,
krówki Ciebie słuchają i pyszne mleko dają 
Ni zawieja ani plucha nie poruszy Marta ducha
Czy somebody czy anybody  Martin zawsze ma porady
Kiedy Martinek spiewa uchyliłabym Ci nieba
Martin Gore czyni cuda,kiedy wychodzi na scene to musi się udać-)
Jak zawsze gitare ma w ręku i słyszy szum radości i jęku


  Andy Fletcher


Andy kocha klawisze bo to jego domowe zacisze
Fletcher konie lubi też ,jak je złapie pójdzie flesz
skacze,fika je banany i już zmienia nasze plany

Basildon-kolebka muzycznych talentów








     

Mojemu ukochanemu zespołowi czyli Depeche Mode poświęcam znaczną cześć mojego zycia.Nie mam tu na myśli tylko słuchanie muzyki,analizowanie tekstów,oglądanie koncertów zbieranie gadżetów,książek itd... czy też zbieranie ogromnych rozmiarów już w tej chwili dyskografii.Postanowiłam wykorzystać to,że mieszkam na wyspach i pójść śladem zespolu udajac sie na wycieczke ,którą nazwałam ,,śladami Depeche Mode,,Pomysł ten powstał w mojej głowie po przeczytaniu biografii ,,Stripped,,w której to opisano zarówno miasto,klimat tego miejsca jak i podano tez adresy członków grupy.Otóż chcialam zobaczyć miejsce(żaden sie nie urodził w Basildon)w którym wszystko sie zaczęło,poznać jego klimat i sprawdzić czy jest choć troche prawdy w tym co opowiadali Dave czy Andy.Mapa,mp3 i na poczatek pierwsza płyta Speak&Spell pomogły wyobrazić sobie choc troche życie w Basildon w tamtych trudnych czasach dla miasta ,ktore powstało dla odludnienia Londynu.Oczywiście nie mogło sie obyć bez zdjeć,które prawie niczym nie róznia sie od tych zrobionych 30 lat temu.

 Pierwsze kroki zaprowadziły mnie do domu państwa Clark 10 min od stacji-Mynchens 59.


Tutaj w garażu(biały) u Vincenta Clarka odbywały się pierwsze próby zespołu.





 



  Kościół metodystów ,tam chłopcy mieli  na zebrania ,,brygady chłopców ,,tak to się kiedyś nazywało.


 

   Z  kościoła  parę minut i jesteśmy w domu rodziców Andrew Fletchera-101 Woolmergreen.

 
Od Andiego znowu blisko do następnego celu wycieczki mianowice do szkoły ,gdzie odbył sie pierwszy koncert zespołu juz pod nazwą Depeche Mode(wcześniej bylo to Composition Of Sound)




Leinster Road



Dave miał dość daleko do szkoły dlatego do niej nie uczeszczał.Mieszkał po drugiej stronie Basildon.




Książka podaje numer 54 Bonnygate,jednak niektórzy mówia,ze to numer 56(54 z prawej strony)


Postanowiłam i ja siebie też uwiecznić -)
Domu Martina nie udało sie znaleśc ponieważ nazwa starej ulicy została zmieniona.

Ta niezwykle ciekawa podróż miała swój czas 12 grudnia 2009 przed koncertem ,,Tour of The Universe,, w O2 Arena na którym mialam przyjemność być.Tutaj wychowało się wielu wspaniałych muzyków czy wokalistow między innymi Alison Moyet ,pózniej w duecie Yazoo z Vincem Clarkiem-)

Gra w skojarzenia

Muzyka myślę,że moge śmialo powiedzieć o niej ,,moja miłość,,To pasja,coś co pozwala przetrwać ciężkie chwile,sprawia ,że normalnie funkcjonuje  i daję radę na tym coraz bardziej szarym,niezrozumiałym a jednocześnie pieknym świecie.Nie ma dnia bez niej,również teksty a może one przede wszystkim oddziaływują na codzienne życie o czym można sie przekonac czytając ,,Gra w skojarzenia,,


Zwykła rzecz jakich tysiące codziennie,
wchodzę do kawiarni i zamawiam ciastko,
płacę .....sprzedawca z uśmiechem mówi-thank you.
Natychmiast do mojej głowy pchają sie słowa......
for bringing me here,for showing me home...
.....for singing these tears...
Wychodzę......dzwonię .......i słyszę ,,hello,,
i znowu to samo....like shackles on your feet,
like a hallo in reverse.....
Dlaczego wciąż mam takie skojarzenia?
wiem,wiem dlatego,że .....just can't get enough...
zaczynam rozmawiać,opowiadać...stories of old....
glos w słuchawce podnosi ton....upomina
i natychmiast przelatuje jak burza...told you so...
Odwiedza mnie ktoś nieznajomy .....
czy mógłby być kimś ważnym dla mnie?
W uszach od razu słysze ....I want somebody to share,
share the rest of my life....i piękny głos Martina.
A może dziś Ty pomyślisz o mnie?
Tajemniczo,mrocznie i z bijącym sercem?
..Oh girl,lead me into your darkness...
Powiadasz,że czekasz aż nadejdzie noc?
Chcesz poczuć sie spokojniej?
Przysiadz przy kominku i zanurz się...
w....I am waiting for the night to fall,
i know that it will save us all....
Nalegasz ,żebym stanęła przed Tobą?
ale jak,gdzie,w czym....?Może .....Stripped ?
Gdzie idziesz- pytam?Krzyczysz.....do twojego pokoju....
Już gdzieś to słyszałam...te słowa,które wbiły sie w pamięć.
...In your room where souls disappear,
only you exist here....
Co dziś założyć?
Słysze twoją podpowiedz....
...Put in on ,the one that I prefer,
Put in on and stand before my eyes...
Rozmarzyłeś sie i gdzieś odpłynąłeś....
a ja tak jak wcześniej wiele razy
przypomniałam sobie i zanuciłam kolejny tekst
 ,,Comatose,almost.You have got me dreaming....
W koncu nastała twoja,nasza upragniona cisza,
rozkoszujmy sie teraz,właśnie teraz,
......Enjoy the Silence......








środa, 21 marca 2012

Kraina tęsknoty

Tak sobie myśle,że ...hmm....każde z nas ma swoje marzenia ,coś za czym tęskni i bardzo dobrze inaczej życie byloby  nudne,nie byłoby  w nim oczekiwań ,adrenaliny ,po prostu przygody.Nie ma nic gorszego jak brak marzen czy tego co chcemy osiagnąć ,rzeczy wartych poświęcenia.To nadeje sens wszelkiemu istnieniu,ja znalazłam ową krainę ,marzenie...


 Jest kraj daleki a zarazem bliski,
pełen ciepła a jednocześnie zimny jak lód,
bezkresny ,nieogarnięty ludzką miarą,
tajemniczy,bogaty,silny i piękny,
jak zorza polarna na skraju świata.
Przywołaj mnie do siebie owa kraino,
skradnij serce moje niczym dziecko cukierki,
zadziwiaj wolnościa,radością,miłością,
fiordami ,grotami ,morzami przestrzenią.
Wydrzyj ostatnie kawałki strachu a daj pewność,
naucz nosić głowę wysoko ponad ziemią.
Daj wolność niebieskiego ptaka ,
skrzydła wznoszące ku gorze,
oddech wiecznego szczęścia.
Jest kraj gdzie ludzie są wieczni,
jak ludzie lodu,potomkowie wikingów,
waleczni,nieustępliwi i cierpliwi,
otwarci chętni pomóc strudzonemu,
niezwykli i prości,weseli i smutni.
Oddani i dumni z tego kim są.
Jest kraj za którym tesknie,
do którego dążę i o którym snię.




              

wtorek, 20 marca 2012

Świecąca gwiazda

To jedna z pierwszych prób pisarskich,byly to krótkie wierszyki adresowane do osoby za którą sie teskniło.....potem były nastepne już nieco dluższe.




Wstaje nowy dzień i Ty razem z nim
w moich myślach,
ten dzien wypełnia sie Toba,
twoim zapachem i wspomnieniem o Tobie.
Gwiazdy przy Tobie bledną,
księżyc gdzies odpływa zawstydzony
a Ty jesteś dla mnie spadającą gwiazdą,
która otula moją noc.

poniedziałek, 19 marca 2012

Moje szczęście

Posiadać szczeście ,byc szczęśliwym ,każdy tego oczekuje,bo to są emocje,niesamowite przeżycia każdego dnia,które powodują,że życie jest ciekawsze ,pełne energii i ciekawości tego co przyniesie następny dzień....  

 Witaj moje szczęście,które mnie rozpromienia,
 daje siłę na każdy dzien,
 sprawia,że ciemne chmury są lekkie i błekitne,
 umacnia moje słabe ciało i dusze,
daje wiarę w lepsze dziś i jutro,
 nastawia pozytywnie do życia....
i do tego co mnie otacza..
do tego co mnie osacza...
i nie pozwala być wolnym do końca.
Szczęście ty moje ,
nie uciekaj,nie odpływaj,
nie zatapiaj sie w głebinie mórz,
nie zatracaj się  w otchłani oceanów,
nie chowaj sie za wielkimi szczytami gór,
tylko przyjdz do mnie...
      

środa, 14 marca 2012

Krzywy obraz

Nie zawsze wszystko pamiętamy tak dobrze ,jakbyśmy tego chcieli,z czasem zamazują sie wspomnienia,wydarzenia z życia rozlewają sie coraz bardziej...oczywiście nie zawsze tak jest,ale często to sie zdarza i to wcale nie jest aż takie dziwne...
  

Maluje twoją twarz z pamięci ,
choć widzę jej tylko kawałek,
zamykam  oczy i robię zdjęcie.
Coś mi umyka ,nie wiem co,
nie mogę wyostrzyć obrazu,
może juz Ciebie  zapomniałam?

Nie ,to nie jest możliwe,
tyle razy patrzyłeś na mnie,
że znam Cie na pamięć.


Próbuję przywołać wspomnienia,
te,które oboje pamiętamy,
ciepłe jak serca kochanków,
delikatne jak dłonie matki,
może zobaczę twoja twarz,
wyrazną i pełną miłości.


Pojawiają sie twoje oczy,
duże,piekne i tajemnicze
jakby chciały cos zobaczyć,
ale dzis niczego nie ujrzą.
Pojawiły sie też usta,
slodkie,namiętne i gotowe
złożyć pocałunek na mych wargach.

Powoli widzę jak się usmiechasz ,
obraz staje sie czystrzy,
skończe malować przed północą,
rano spojrzę znowu bedziesz ze mną.
Już nigdy Cię nie zapomnę ,
choćby obraz był krzywy co noc.





niedziela, 11 marca 2012

Myśli losu

Czasem tak człowiek sie zamyśli,zawiesi,że rózne mysli przychodzą do głowy....raz wesołe ,beztroskie ,jakies plany,marzenia a innym razem cieżkie niczym chmury w deszczowy dzien...takie po prostu jest zycie.

      Myśli losu

Wiatr przegonil moje myśli 
Nie wiem o czym myslałem,
kim jestem i gdzie podążam.
Zmienił moją tożsamość,odmienił barwy zycia,
zagnał na koniec odległego świata.
Podał mi swoją dłoń bym uległ jego mocy,
otulił twarz bym sie skrył,
by mnie nikt nie widział,nie rozpoznał.
O czym to myslałem wcześniej?
Chyba widziałem tam Ciebie,
Twoje rozmarzone i uśmiechnięte oczy,
które wypatrywały kogoś niczym poranek rosy.
Widziałem twoja drobną postać
znikającą za odbiciem gwiazd.
Biegałas szcześliwa boso we mgle,
a ja patrzyłem z daleka na rozwiane twoje włosy .
Uciekły moje mysli,ja nawet gonić ich nie chcę,
jest mi dobrze z tym co mam.
Nie będe już lękał się więcej swojego świata,
tego co w nim jest ....bo jesteś tam Ty.
 

sobota, 10 marca 2012

Tęcza



 Odłóż te książkę zgaś świeczkę,
poczuj mą dloń na twej szyi,
nie bój sie jestem tuż obok.
Nikt Nas tej nocy nie znajdzie,
drzwi są zamknięte ,zegar tyka,
pianino jak zawsze milczy,
tylko wiatr śpiewa w kominku,
nic sie nie dzieje,
noc jest taka sama co wieczór.

  Zostaw swoje myśli w lampce wina,
  udaj,że nic sie nie stało,
  podejdz do okna zaproś mnie do siebie,
  zobaczymy tęcze naszego życia.


Swieczka znowu zaplonęła tej nocy,
tym razem ja poczułam twój dotyk,
płomienne uczucie dotkneło mego wnętrza.
Wiem,że nie chcesz mnie zranić,
jednak uciekam do mego serca,
pytam czy mogę zaufac,
nie jestem pewny czy mogę,
może jak siądę i coś zagram,
pokonam granicę strachu.

  Zostaw swoje myśli w lampce wina,   udaj,że nic sie nie stało,
  podejdz do okna zaproś mnie do siebie,
  zobaczymy tęcze naszego życia. 



Przyszłaś do mnie rano,
nie wiedziałem co powiedzieć,
pokazałaś mi tęczę w swoich oczach,
iskra ognia przemówiła do mnie,
już nie boje sie Tobie zaufać.
Wierze,że jesteś moim przeznaczeniem,
że nic sie nie dzieje,że zegar tyka,
wiatr gra w kominku
i noc jest taka sama co wieczór.



  Zostaw swoje myśli w lampce wina,
  udaj,że nic sie nie stało,
  podejdz do okna zaproś mnie do siebie,
  zobaczymy tęcze naszego życia.
 




              










   



środa, 7 marca 2012

Platonizm


Trudno wybrac wiersz ,tekst na premierę...niezwykle cieżkie to zadanie.Postanowiłam nawiązać do wstępu ,który mówi o tym co i kto skłania mnie do tego co kocham robić.Wtajewmniczeni wiedza,że mowa o Alanie-)


  

 Patrze na Ciebie codziennie,
 ale Ty mnie nie widzisz,
słucham Ciebie codziennie.
ale Ty mnie nie słyszysz.
Wiem o Tobie nawet więcej niż o sobie samej 
Ty znowu niczego o mnie nie wiesz  .
Dajesz mi radość każdego dnia,
ja nie moge dać Tobie żadnego uśmiechu.
Wstaję rano mówiąc Tobie-dzień dobry
i zasypiam mówiąc dobranoc.
Jesteś dla mnie powietrzem potrzebnym do życia,
cóż moge dla Ciebie uczynić?
Martwię sie tym co przeżywasz,
Ty mnie nie mozesz pocieszyć.
Czy bedziesz wiedzieć kiedyś ,że istnieję?
Czy dowiesz sie jaki jesteś dla mnie ważny? 
Pytań tysiące lecz nie ma odpowiedzi,
więc dlaczego wciąz je zadaje?
Może mam nadzieję,że mnie odnajdziesz...
i zabierzesz w swój jakże inny swiat...
świat ,ktory mnie pociąga ...
 a którego nie znam....

 

Dlaczego więc tak tęsknię za kimś  kogo nie znam?
 Tęsknię bo mam tego kogos w sercu i tak już zostanie.









P.S-Po kilku próbach a dokladnie po trzech udalo sie spełnic marzenie do ,którego tak uparcie dążyłam i w które z całego serca wierzyłam.Osoba ta czyli Alan Wilder(byly członek Depeche Mode)tak mnie zaskoczyl na festiwalu w Londynie wchodząc po schodach z walizką,ze od razu zapomniałam dac mu list,zadac przygotowane pytania .Jednak szczeście z tego spotkania jak i z następnęgo bedzie w moim sercu do konća.Cieszę sie,że nie jestem już anonimowa dla tej osoby o której pisalam wyżej.Wierzę teraz ,że marzenia można spełniać.
















alanka blog literacko-muzyczny

 Glownym tematem a wlaściwie tym co będę tu umieszczac,co będzie można przeczytać będą wiersze,teksty.....i inne utwory literackie.Drugim moim hobby jest muzyka ,o ktorej pewnie wspomnę nie raz....


Moze ktos zapyta skąd taki nick -alanka........?Spiesze wyjasnić,ze nick ten wzięlam od   
muzyka,ktorego podziwiam od ponad 20 lat,chodzi o Alana Wilder bylego członka Depeche Mode.Nawiązanie do tego zespolu jest tu jak najbardziej na miejscu dlatego,ze to wlaśnie tej muzyce i tekstom Martina zawdzięczam pisanie ,klimat i niezwykłe teksty również i mnie popchnęły do tworzenia jesli tak to można nazwać.Musze jeszcze w tym miejscu wspomnieć o jednej osobie o ,,Waldziorku,,który również napisał wiele niezwykłych tekstów .Jemu także dziekuję za to co teraz robię.Teksty leżą juz od paru lat w szufladzie nadszedł więc czas ,żeby sie nimi podzielic z Wami.Będę bardzo wdzięczna za komentarze ,wszelkie słowa krytyki zarówno te dobre jak i złe.Podam może adres mail -alanka.dm80@gmail.com dla łatwiejszego kontaktu.Wszystkim którzy odwiedzą mój blog  z góry dziekuję.