środa, 25 kwietnia 2012

Statek wolności

Wyrzuciło mnie za burtę statku wolności 
trzymam sie mocno ostatniej nadziei ,
która jest jak brzytwa ,nie pozwala mi tonąć.
Wciąż dryfuję po falach życia ,
mając przed oczami ostatni sen
a raczej to co z niego zostało.

   Poddam sie losowi bez protestu ,przyjmę wszystko co mi da,sam jestem ciekaw dokąd będę zmierzał.
  
Mija dzień piąty ,lądu nie widać 
kończy sie wiara w ocalenie,
lecz jest we mnie coś co mnie pcha
w nieznaną i długą przygodę.
Jestem gotowy na to wyzwanie,
dam wiarę ,że temu podołam.

    Poddam sie losowi bez protestu ,przyjmę wszystko co mi da,sam jestem ciekaw dokąd będę zmierzał.
  




 
 

1 komentarz: